Kamil Glik, etatowy obrońca reprezentacji Polski, zaliczył wraz ze swoją włoską drużyną Benevento spadek do niższej ligi. Po ostatnim spotkaniu właściciel klubu – w ramach kary – zaordynował piłkarzom 12-godzinną podróż autokarem.
REKLAMA
Klub Kamila Glika zajął 18. miejsce w lidze i pożegnał się z najwyższą włoską klasą rozgrywkową – Serie A. W ramach kary właściciel klubu z Benewentu wysłał zespół na mecz z Torino autokarem. Zamiast pokonać 900-kilometrową trasę samolotem, piłkarze mieli spędzić 12 godzin w autokarze.
To opóźniłoby przyjazd Glika na zgrupowanie przed zbliżającymi się Mistrzostwami Europy. Dzięki interwencji PZPN, polski stoper uzyskał pozwolenie na zwolnienie z podróży powrotnej z zespołem. Kamil Glik udał się do Polski bezpośrednio z Turynu, razem z Karolem Linettym, występującym w Torino.
Zgrupowanie naszej reprezentacji rozpocznie się dziś w Opalenicy. Podczas niego Polacy zagrają dwa spotkania kontrolne – 1 czerwca z Rosją, a także 8 czerwca z Islandią. EURO 2020 rozpocznie się 11 czerwca.
Źródło: Meczyki.pl
REKLAMA