Poseł PiS Jerzy Bielecki niespodziewanie zrzekł się mandatu. Jego miejsce miał zająć wojewoda lubelski Lech Sprawka, ale on również zrzekł się miejsca w parlamencie. Teraz pierwszym do wejścia do Sejmu jest Leszek Kowalczyk, brat wicepremiera.
REKLAMA
Jerzy Bielecki, poseł PiS z Lubelszczyzny, zrzekł się mandatu w Sejmie. Pierwszy w kolejce do wejścia do Sejmu był wojewoda lubelski Lech Sprawka, ale zapowiedział on, że pozostanie na dotychczasowym stanowisku. W tej sytuacji miejsce w parlamencie na ostatni rok kadencji przypadnie Leszkowi Kowalczykowi. To brat wicepremiera i ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka.
Według doniesień medialnych, Jerzy Bielecki w zamian za zrzeczenie się mandatu posła dostanie dobrze płatną posadę w którejś ze spółek Skarbu Państwa. “Poseł Jerzy Bielecki z Janowa Lubelskiego zrzekł się mandatu. W nagrodę za 12 wystąpień przez trzy lata dostaje ciepły stołek w spółce Skarbu Państwa. Bierny, mierny, ale wierny” – napisała na Twitterze Marta Wcisło z PO.
Rezygnacja Jerzego Bieleckiego to element większej politycznej układanki. Przejście posła z Sejmu do państwowej spółki, może pozwolić kandydować z Janowa Podlaskiego Michałowi Moskalowi. To szef biura prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który uznawany jest z młodą, wschodzącą gwiazdę partii władzy.
Źródło: TOK FM
REKLAMA