
Poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski chciał przeprowadzić kontrolę w Zakładach Komunalnych w Opolu. Pracownicy miejskiej spółki wręczyli mu prezenty w postaci czapki i tęczowych cymbałków.
REKLAMA
Janusz Kowalski po raz kolejny pojawił się na kontroli poselskiej w Zakładach Komunalnych w Opolu. Wcześniej żądał wydania dokumentów przetargowych spółki, ale przez 10 miesięcy nie znalazł czasu, aby się z nimi zapoznać. Teraz poseł Solidarnej Polski chciał skontrolować gazetę i portal “Czas na Opole”, które są wydawane przez miejską spółkę. Redakcja od dłuższego czasu opisuje afery związane z Ireneuszem Jakim, byłym prezesem spółki Wodociągi i Kanalizacja w Opolu, a prywatnie ojcem Patryka Jakiego, kolegi partyjnego Janusza Kowalskiego.
Redaktor naczelna samorządowej gazety spytała posła o media wykupione przez państwowy koncern PKN Orlen. – Spółka Orlen wykupiła za 200 milionów złotych tygodniki lokalne. Zastanawiam się, czy również tak dużo uwagi będzie pan poświęcał dziennikom należącym do spółki Skarbu Państwa? – zapytała Katarzyna Oborska-Marciniak, ale na odpowiedź się nie doczekała. Polityk zostawił dokumenty i nie reagował na pytania.
Po wręczeniu pisma Janusz Kowalski otrzymał dwa prezenty. Na widok czerwonej czapeczki z napisem “Czas na Opole” zareagował pytaniem, czy na to idą pieniądze mieszkańców. Z kolei, gdy Oboroska-Marciniak wręczyła mu tęczowe cymbałki, nawiązujące do ostatnich występów posła z tamburynem w ręku, Kowalski ostentacyjnie opuścił siedzibę redakcji. – Panie pośle! Tak cudownie sobie pan radził na tamburynie, może spróbuje pan na innym instrumencie? – wołała za wychodzącym z budynku politykiem.
Źródło: czasnaopole.pl
REKLAMA