Janusz Cieszyński ściga emerytkę, bo kupiła za drogi telewizor! Program “Dekoder plus” jednak nie dla wszystkich?

Janusz Cieszyński, fot. KPRM

79-letnia mieszkanka Lublina otrzymała pismo z kancelarii premiera z żądaniem wyjaśnienia, dlaczego kupując telewizor za 4,5 tys. złożyła wniosek o dopłatę z rządowego programu “Dekoder plus” w wysokości 250 zł.

REKLAMA

Rząd wymyślił dofinansowanie do zakupu dekodera lub telewizora, aby po zmianie standardu telewizji naziemnej na DVB-T2/HEVC Polacy nie stracili dostępu do partyjnej propagandy PiS. Program zyskał nieoficjalną nazwę “Dekoder Plus”. Do wyboru było 100 zł na zakup dekodera lub 250 zł dopłaty przy zakupie nowego odbiornika telewizyjnego. Niestety osoby, które wybrały drugą opcję mogą mieć nie lada problem.

Portal Spidersweb.pl opisuje historię pani Janiny, 79-letniej mieszkanki Lublina. Kobieta kupiła telewizor za 4500 zł, korzystając z dofinansowania w kwocie 250 zł. To wystarczyło, aby dostała list podpisany przez Janusza Cieszyńskiego, odpowiedzialnego w KPRM za cyfryzację (jego nazwisko pojawia się często w kontekście afery respiratorowej, gdy był wiceministrem zdrowia w czasie pandemii COVID-19).

Polityk poprosił seniorkę o złożenie wyjaśnień, dlaczego nie kupiła cztery razy tańszego telewizora o podstawowych parametrach. Co ciekawe, w ustawie nie ma zapisu o tym, ile powinien kosztować telewizor, aby można było skorzystać z bonu. Jednak podczas zakupu trzeba złożyć oświadczenie o trudnej sytuacji materialnej, która nie pozwala na sfinansowanie całego rachunku. Zapisy ustawy nie są jednak precyzyjne, a tym, że można kupić dowolny model telewizora zapewniają nawet konsultanci rządowej infolinii.

Źródło: Spidersweb.pl

REKLAMA