Były poseł Jan Rokita nie może liczyć na więcej niż 120 tys. złotych za represje, które dotknęły go w czasie stanu wojennego. Polityk domagał się odszkodowania na kwotę ponad 500 tys. zł.
REKLAMA
Jan Maria Rokita był działaczem opozycji antykomunistycznej. W czasie stanu wojennego został internowany na pół roku. Po zwolnieniu przez ponad 5 lat nie mógł pracować i realizować kariery naukowej.
Pierwsze odszkodowanie polityk otrzymał w 2010 roku. Dostał wówczas 25 tys. zł za internowanie. Była to maksymalna kwota, którą wówczas można było uzyskać. Potem zmieniły się przepisy dotyczące wysokości odszkodowań za represje w czasach PRL. Polityk wystąpił wtedy o wyższą rekompensatę.
W 2018 roku Rokita dostał 120 tys. zadośćuczynienia, chociaż domagał się 259 tys. zł zadośćuczynienia i 290 tys. odszkodowania za to, że po zwolnieniu z internowania przez 69 miesięcy nie mógł pracować i realizować kariery naukowej.
Sąd Najwyższy w ostatnim wyroku w tej sprawie oddalił skargę nadzwyczajną prokuratura generalnego Zbigniewa Ziobry. Zrobił to z przyczyn formalnych, bo zgodnie z prawem skargi nadzwyczajnej nie można oprzeć na zarzutach, które już były rozpoznawane w kasacji złożonej do Sądu Najwyższego.
Źródło: Rzeczpospolita
REKLAMA