Inflacja producencka (PPI) wyniosła w październiku 11,8 proc. Ostatnio taki wynik miał miejsce w 1997 roku, czyli 24 lata temu. Choć wzrost cen dotyczy wyłącznie firm zajmujących się produkcją, to i tak już wkrótce odczują ją konsumenci.
REKLAMA
Inflacja PPI, czyli inflacja producencka, obrazuje zmiany cen w przemyśle, czyli kwot, które otrzymuje producent za dostarczone produkty. Dopiero potem następuje faza sprzedaży gotowego towaru konsumentowi, co nazywamy inflacją CPI. Według wyliczeń GUS, w październiku wskaźnik wyniósł 11,8 proc. To najgorszy wynik od grudnia 1997 r.
Choć bezpośrednio taka inflacja dotyczy firm zajmujących się produkcją, to de facto uderzy ona w konsumentów. Kwestią czasu jest bowiem, kiedy ceny w przedsiębiorstwach produkcyjnych zostaną przerzucone na towary w sklepach detalicznych, co bezpośrednio uderzy w portfele wszystkich Polaków.
Najbardziej w porównaniu z zeszłym rokiem wzrosły ceny produkcji m.in. metali (o 40,9 proc.), wyrobów z drewna, korka, słomy i wikliny (o 18,9 proc.), chemikaliów i wyrobów chemicznych (o 17,4 proc.), mebli (o 6,2 proc.), komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych (o 5,4 proc.).
Źródło: GUS / Money.pl
REKLAMA
