Grażyna Aondo-Akaa straciła nogę na Ukrainie. Była wolontariuszką w Bachmucie

Fot. Facebook / Grażyna Aondo-Akaa

Samochód, którym poruszali się polscy wolontariusze Grażyna Aondo-Akaa i Kamil Moskal, został ostrzelany w Bachmucie. W wyniku eksplozji kobieta straciła nogę.

REKLAMA

W Bachmucie, w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, doszło do ostrzelania samochodu, którym poruszali się Polacy. W wyniku rosyjskiego ataku ranni zostali Grażyna Aondo-Akaa i Kamil Moskal, wolontariusze z Katolickiego Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych i Ich Przyjaciół, którzy nieśli pomoc Ukraińcom. Do zdarzenia doszło 6 stycznia, czyli w święto Trzech Króli. Atak nastąpił, gdy rozdawali posiłki potrzebującym.

Dramatyczną relację z wydarzenia pani Grażyna umieściła w sieci. “Błysk. Huk. W ułamku sekundy padam na ziemię. W lewej nodze czuję obezwładniający ból. W prawej nie czuję już nic, oprócz tego jak strugami zaczyna wypływać ze mnie krew. Nie jestem w stanie się ruszyć, za to widzę jak dookoła ludzie uciekają do schronu. Słyszę za mną krzyk Siergieja, który błaga o pomoc. On też dostał, w plecy” – przekazała kobieta w poście na Facebooku.

Kobieta jeszcze na Ukrainie musiała mieć amputowaną nogę. Pan Kamil, który uratował jej życie, został lżej ranny. Po kilku dniach wolontariusze trafili do szpitala w Lublinie. Rannych odwiedził minister zdrowia Adam Niedzielski. – Jestem po rozmowie z panią Grażyną, wolontariuszką ranną w Bachmucie. Przed nią długotrwałe leczenie i rehabilitacja, co potwierdzają lekarze z PSK4 w Lublinie, z którymi jesteśmy w kontakcie. Niezwykle ważne, że Pani Grażyna zachowuje pozytywne myślenie i wrodzony optymizm – przekazał polityk.

Źródło: Gosc.pl

REKLAMA