Eksplozje zniszczyły dwa polskie supermarkety w różnych miastach we wtorek we wczesnych godzinach porannych. Nie ma rannych, ale dziesiątki mieszkańców ewakuowano w ramach działań ratowniczych.
REKLAMA
Pierwsze zgłoszenie służby otrzymały tuż po 3 nad ranem na Ophelialaan w Aalsmeer w północnej Holandii po tym, jak wybuch wstrząsnął okolicą. Świadkowie powiedzieli ratownikom, że po początkowej eksplozji nastąpiło kilka mniejszych wybuchów.
W oświadczeniu straży pożarnej potwierdzono, że supermarket, rezydencja i zaparkowany samochód zostały całkowicie zniszczone. Podczas akcji ewakuowano kilka domów nad sklepem.
Drugie zdarzenie miało miejsce w Heeswijk-Dinther około godziny 4:15. Według oficera dyżurnego ładunek wybuchowy utknął na oknie polskiego supermarketu, po czym nastąpił wybuch.
“Mimo tej samej nazwy oba supermarkety nie mają ze sobą nic wspólnego. Właściciel polskiego supermarketu w Heeswijk-Dinther twierdzi, że poza nazwą działa całkowicie niezależnie od Biedronki. Nie ma za tym żadnej formuły franczyzowej, w tym Biedronka Nederland. Polski supermarket w Heeswijk-Dinther tylko sprytnie korzysta z nazwy, podobnie jak inni przedsiębiorcy w kraju” – czytamy w “Het Parool”.
Źródło: Onet
REKLAMA