Dariusz Rosati przyszedł do Sejmu z koronawirusem. Minister Adam Niedzielski nie zostawił suchej nitki na postawie posła Koalicji Obywatelskiej

Dariusz Rosati (w masce), fot. Twitter / Krystian Kamiński

Dariusz Rosati z KO pojawił się na sali sejmowej podczas wczorajszego głosowania nad wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Kilka godzin wcześniej poinformował w mediach społecznościowych, że ma pozytywny test na koronawirusa i musi pozostać w domu.

REKLAMA

Krystian Kamiński, poseł Konfederacji, zauważył, że podczas wczorajszej debaty nad wotum nieufności dla Zbigniewa Ziobry w Sejmie pojawił się Dariusz Rosati. 8 godzin wcześniej poseł Koalicji Obywatelskiej przekazał na Twitterze, że z powodu pozytywnego testu na koronawirusa nie weźmie udziału w posiedzeniu. “Dziś w Sejmie ważna debata o budżecie na 2023 r. i głosowania, w tym nad odwołaniem ministra Ziobry. Niestety, muszę pozostać w domu (Covid), ale duchem i sercem wspieram Koleżanki i Kolegów z Koalicji Obywatelskiej, którzy na sali sejmowej walczą o praworządność i demokrację” – napisał Rosati.

I rzeczywiście, parlamentarzysta Koalicji Obywatelskiej nie brał udziału w dwóch głosowaniach, które odbyły się przed godz. 14. Wieczorem jednak pojawił się na sali plenarnej – w maseczce – co wywołało falę krytyki ze strony posłów. Najostrzej zareagował minister zdrowia Adam Niedzielski. “Elementarny brak odpowiedzialności! Narażać zdrowie wszystkich posłów i całego rządu. Wstyd!!!” – skomentował na Twitterze. “Dariusz Rosati jest na sali sejmowej (teraz schował się w kuluarach) pomimo, że ma COVID. Naraża zdrowie i życie setek posłów. Na sali jest pani poseł w stanie błogosławionym. Jak trzeba być nieodpowiedzialnym, żeby narażać tak zdrowie innych” – napisał Janusz Kowalski z klubu PiS.

Poseł jednak nie widział nic zdrożnego w swoim zachowaniu. “Nie ma już kwarantanny […]. Od pół roku nie ma w Polsce stanu epidemii. Przyjechałem do Sejmu na głosowanie w sprawie Ziobry. Zachowuję dystans z własnego wyboru” – napisał Rosati we wtorek wieczorem na Facebooku w odpowiedzi na jeden z negatywnych komentarzy. Obecność posła KO nie pomogła jednak opozycji wygrać głosowania ws. odwołania Zbigniewa Ziobry ze stanowiska.

Źródło: Gazeta.pl, Twitter

REKLAMA