Były wiceminister w rządzie PO-PSL trafi do aresztu. Śledczy zarzucają mu przyjęcie 5 mln zł łapówki

Fot. Facebook / Pracodawcy RP

Były wiceminister skarbu w rządzie PO-PSL Rafał Baniak ma trafić do aresztu na trzy miesiące. Śledczy zarzucają mu udział w przestępstwach o charakterze korupcyjnym.

REKLAMA

Rafał Baniak, prezes Pracodawców RP, został w środę zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA na polecenie Prokuratury Krajowej. Jego adwokat przekazał, że jego klient uważa się za osobę niewinną i nie ma nic do ukrycia. “Należy podkreślić, że Rafał Baniak jest osobą publiczną i nigdy nie uchylał się od udziału w czynnościach prowadzonych przez sąd czy prokuraturę. Gdyby został wezwany na przesłuchanie, stawiłby się na nie bez zwłoki” – czytamy w oświadczeniu. Zatrzymany wyraził zgodę na publikację pełnego nazwiska i wizerunku.

Dziś Sąd Rejonowy Katowice-Wschód zdecydował, że Baniak na trzy miesiące trafi do aresztu. Jak donosi RMF FM, według prokuratury miał on od 2020 roku działać na rzecz grupy kapitałowej starającej się o kontrakt w MPO Warszawa na zagospodarowanie odpadów. Ostatecznie ta spółka otrzymała kontrakt na lata 2021-22. Łączna wartość tej umowy to 600 milionów złotych. Z ustaleń śledztwa wynika, że Rafał Baniak miał otrzymać co najmniej 4 miliony 990 tysięcy złotych w gotówce podczas spotkań towarzyskich.

Obrońcy zatrzymanego zapowiedzieli złożenie zażalenia na decyzję sądu. Organizacja, którą kierował zgromadziła już ponad 200 poręczeń osobistych za zatrzymanego Rafała Baniaka. “Gwarancję, że pozostając na wolności nie będzie on utrudniał postępowania złożyli przedstawiciele świata kultury, biznesu, polityki a także Kościoła, w tym kardynał Kazimierz Nycz” – czytamy na profilu Pracodawców RP w mediach społecznościowych.

Źródło: RMF FM

REKLAMA