Poseł Grzegorz Braun złożył dziś wizytę w Narodowym Instytucie Kardiologii, aby przeprowadzić interwencję poselską. Jak relacjonuje polityk Konfederacji, pracujący w instytucie Łukasz Szumowski, były minister zdrowia, mógł być pod wpływem alkoholu.
REKLAMA
Interwencja poselska Grzegorza Brauna dotyczyła przymusu szczepień osób wykonujących zawody medyczne. Poseł chciał sprawdzić, jak respektowane jest rozporządzenie rządu w Narodowym Instytucie Kardiologii w Aninie. Podczas pobytu w siedzibie instytutu, Braun wszedł do biura dyrektora Łukasza Szumowskiego, byłego ministra zdrowia. Podczas spotkania nie były zachowane wymagane odstępy, nikt z uczestników nie miał założonej maseczki.
Po wejściu posła do biura, Łukasz Szumowski uderzył osobę nagrywającą interwencję poselską. Następnie wszyscy pracownicy instytutu przebywający w pokoju pospiesznie założyli maseczki i udali się do wyjścia. Podczas rozmowy, Grzegorz Braun poinformował, że wyczuł woń alkoholu od byłego szefa resortu zdrowia. Poseł postanowił wezwać policję, aby zbadała stan trzeźwości dyrektora NIK. Przed przyjazdem funkcjonariuszy podjął ucieczkę ze swojego biura, ale powrócił na miejsce, gdy zjawiła się policja.
Ostatecznie po godzinie od przyjazdu funkcjonariuszy policji do siedziby Narodowego Instytutu Kardiologii były minister zdrowia Łukasz Szumowski poddał się badaniu alkomatem, które nie wykazało śladu alkoholu w wydychanym powietrzu.
W obronie Szumowskiego stanęło Ministerstwa Zdrowia. “Dziś p. Grzegorz Braun wraz ze swoimi współpracownikami wtargnął do Narodowego Instytutu Kardiologii wykrzykując hasła o segregacji sanitarnej. Miał przy tym za nic zdrowie i życie ludzi leczonych w instytucie. Co jeszcze musi zrobić by obłożyć go infamią w życiu publicznym?” – napisano w komunikacie na Twitterze.
Poseł Grzegorz Braun postanowił z kolei złożyć zawiadomienie o popełnianiu przestępstwa. “Składam zawiadomienie o popełnieniu w dniu dzisiejszym szeregu przestępstw na szkodę interesu prywatnego i publicznego przez ex-ministra Łukasza Szumowskiego” – napisał polityk.
Źródło: Facebook / Grzegorz Płaczek – Kobiór
REKLAMA
