Legia Warszawa pokonała Lechię Gdańsk 2:0 w hicie 12. kolejki PKO Ekstraklasy. Jednak nie o wyniku mówi się najwięcej, a o bandyckim faulu Tomasza Makowskiego z Lechii, który o mało nie złamał nogi rywalowi.
REKLAMA
Był doliczony czas drugiej połowy, Legia prowadziła już 2:0. Wtedy w środku pola, w walce o piłkę Tomasz Makowski zaatakował brutalnie Bartosza Kapustkę. Staw skokowy piłkarza Legii został wygięty w nienaturalny sposób. Sędzia pokazał Makowskiemu czerwoną kartkę, a Kapustka zszedł z boiska z bólem nogi.
“Kontuzja Kapustki wyglądała bardzo źle, oby to nie było nic poważnego, bo facet właśnie zaczynał grać na miarę swojego talentu. Makowski bandyterka” – napisał Marek Szkolnikowski, szef TVP Sport, oceniając to zdarzenie.
– Bardzo źle to wyglądało. Rozmawiałem z Bartkiem, ma przyłożony lód do piszczela, który jest mocno zbity. Zrobiła się tam wklęsła dziura, ale tak to jest gdy uderzenie jest w to miejsce – skomentował na pomeczowej konferencji Czesław Michniewicz, trener Legii.
Źródło: mat. prasowe, własne, Twitter
REKLAMA