Artur Boruc wyładował swoją złość na koledze z drużyny. Zajście uchwyciły kamery

fot. Mateusz Kostrzewa / Legia.com

Legia Warszawa przerwę zimową spędzi w strefie spadkowej. W ostatnim meczu w tym roku Legioniści ulegli u siebie Radomiakowi Radom aż 0:3. Bramkarz gospodarzy Artur Boruc postanowił odreagować swoją złość na koledze z drużyny, Mateuszu Wietesce.

REKLAMA

W ostatnim spotkaniu przed zimową przerwą Legia podejmowała beniaminka z Radomia, który jest rewelacją rozgrywek. Mimo nadziei na korzystny rezultat, po okazałym zwycięstwie z Zagłębiem Lubin w poprzedniej kolejce, to goście schodzi z boiska z trzema punktami. Trzeba przyznać, że zwycięstwo było okazałe (3:0) i w pełni zasłużone.

Pierwsza bramka padł w kuriozalnych okolicznościach. Tuż przed przerwą Artur Boruc chciał wybić piłkę zmierzającą do bramki, ale trafił w Mateusza Wieteskę, który potknął się i skierował futbolówkę do własnej siatki. Samobójcze trafienie defensora tak zirytowało bramkarza, że złapał piłkę i… rzucił nią w swojego kolegę.

Sytuację uchwyciły kamery, a fragment był kilkukrotnie powtarzany w czasie transmisji, dzięki czemu stał się hitem w mediach społecznościowych. Ta scena idealnie obrazuje sytuację, jaka panuje w szatni warszawskiej drużyny. Zawodnicy są sfrustrowani swoją fatalną postawą, a kibice mają nadzieje, że rok 2022 będzie znacznie lepszy w wykonaniu wciąż aktualnych Mistrzów Polski.

Źródło: TVP Sport

REKLAMA