Prezydent Andrzej Duda wziął w środę udział w uroczystości zapalenia świec chanukowych w Pałacu Prezydenckim. – To jest Polin, to jest miejsce dla nas wszystkich, ukształtowane historycznie, umocowane kulturowo, w którym chcemy nadal razem żyć w tolerancji, we wzajemnym zrozumieniu i szacunku – powiedział Duda.
REKLAMA
Uroczystość zapalenia świec chanukowych z udziałem rabinów odbyła się w Pałacu Prezydenckim. – Dziękuję za to, że po raz kolejny radość, modlitwa i błogosławieństwo święta świateł, chanukowe przepływa i płynie także z Pałacu Prezydenckiego – powiedział Andrzej Duda.
Prezydent przypomniał, kto zainicjował obchody święta z udziałem głowy państwa. – Chciałem podkreślić, że Lech Kaczyński zaprosił tutaj do Pałacu Prezydenckiego społeczność żydowską 15 lat temu dlatego, że jej współobecność w Rzeczypospolitej od tysiąca lat uważał za niezwykle ważną, za niezwykle mocno wpisaną w historię Rzeczypospolitej – mówił Duda.
Następnie prezydent zdobył się na odważną i kontrowersyjną deklarację. –To jest Polin, to jest miejsce dla nas wszystkich – ukształtowane historycznie, umocowane kulturowo – w którym chcemy nadal razem żyć w tolerancji, we wzajemnym zrozumieniu i szacunku. Jako prezydent RP chcę to z całą mocą podkreślić – powiedział Andrzej Duda.
Źródło: TVN24
REKLAMA