Piosenkarka Beata K. niedawno została zatrzymana przez policję, gdy prowadziła samochód, mając w organizmie 2 promile alkoholu. W obronę wziął ją inny celebryta, Kamil Durczok, który sam dwa lata temu miał wypadek w samochodowy, będąc pod wypływem alkoholu.
REKLAMA
Kamil Durczok w autorskiej aplikacji Durczokracja zamieścił felieton, w którym stanął w obronie Beaty K. “Nazywam się Kamil Durczok. Jestem alkoholikiem. Aktualnie niepijącym. Rozumiem, co przeżywa teraz Beata K. To, co zrobiliśmy to rzecz straszna. Każdy z Was mógł być naszą ofiarą” – napisał dziennikarz.
W dalszej części tekstu Durczok próbuje tłumaczyć siebie i piosenkarkę. “Piszę, bo choć nie da się usprawiedliwić i wytłumaczyć tego, co zrobiliśmy, ponosimy niezasłużone, dodatkowe kary. […[ Beata Kozidrak dostarczała nam wielu wzruszeń i emocji. Ja próbowałem dostarczać informacji, by ludzie lepiej rozumieli świat. Nie ma powodu, byśmy przepłacali za nasze błędy” – stwierdził celebryta.
Dziennikarz przyznał, że spodziewa się fali hejtu, ale jak sam przyznaje “ma to w d***”. “Zanim jakiś narodowy kaznodzieja zechce stwierdzić, że oto pijak broni pijaka albo gwiazda gwiazdę, powiem jasno: nie da się usprawiedliwiać tego, co zrobiliśmy” – tłumaczy.
Przypomnijmy, że w lipcu 2019 r. Kamil Durczok miał wypadek na autostradzie A1 w pobliżu Piotrkowa Trybunalskiego. Dziennikarz prowadził auto pod wpływem alkoholu. Kontrola policji wykazała, że w wydychanym powietrzu miał 2,6 promila alkoholu.
Źródło: Plejada.pl
REKLAMA