Komisja Europejska skomentowała sytuację na granicy polsko-białoruskiej. Posłowie “totalnej opozycji” nie będą zadowoleni

fot. Podlaski Oddział Straży Granicznej

Komisja Europejska zareagowała na wydarzenia przy granicy polsko-białoruskiej, gdzie od kilku dni koczuje grupa uchodźców z Syrii, Iraku i Afganistanu. Informacje przekazane przez rzecznika KE nie spodobają się posłom KO i Lewicy.

REKLAMA

Po białoruskiej stronie na wysokości Usnarza Górnego wciąż koczują 24 osoby z Syrii, Iraku i Afganistanu. Rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand ocenił sytuację na granicy polsko-białoruskiej. – Nie możemy zaakceptować jakichkolwiek prób podżegania lub przyzwolenia na nielegalną migrację do Unii Europejskiej przez państwa trzecie – podkreślił przedstawiciel KE.

Rzecznik dodał, że Komisja Europejska ściśle współpracuje z polskimi władzami w kwestii bezpieczeństwa granic UE. – Ściśle współpracujemy z władzami Polski, aby wspierać je w skutecznym zarządzaniu granicami na granicy zewnętrznej, zgodnie z prawem UE, z pełnym poszanowaniem podstawowych praw człowieka i zapewnieniem skutecznego dostępu do procedury azylowej – przekazał Wigand.

Co ciekawe, posłowie “totalnej opozycji” spod znaku KO i Lewicy są innego zdania niż KE i prześcigają się w zbudowaniu kapitału politycznego na prowokacjach reżimu Łukaszenki. Dziś na granicy pojawił się poseł Lewicy Maciej Gdula, który prosił żołnierzy Wojska Polskiego o możliwość… nielegalnego przekroczenia granicy. Wcześniej w Usnarzu Górnym z podobnymi apelami występowali inni politycy, w tym m.in. wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka, Klaudia Jachira z KO, czy Marcin Konieczny z Lewicy.

Źródło: Onet.pl

REKLAMA